wtorek, 4 stycznia 2011

[1] Jodi Picoult - 'Karuzela Uczuć'


Jodi Picoult – amerykańska pisarka, autorka bestsellerów, specjalistka w pisaniu książek na kontrowersyjne tematy. W 2003 roku otrzymała nagrodę New England Book za całokształt twórczości. Jest autorką kilkunastu powieści , m.in. 'Bez mojej zgody' ( adaptacja filmowa pod tym samym tytułem z Cameron Diaz w jednej z głównych ról). Łączny nakład jej książek na świecie przekroczył 7 milionów egzemplarzy.


Przez osiemnaście lat rodziny Harte'ów i Goldów mieszkały po sąsiedzku , dzieląc ze sobą wszystkie radości i smutki życia. Ich dzieci były nierozłączne od kołyski ; Chris i Emily wychowywali się razem , a więź między nimi stawiała się coraz silniejsza. Może nawet zbyt silna... Kiedy nocną ciszę w obu domach rozdarł dzwonek telefonu , nikt nie mógł pojąć straszliwej prawdy . Emily zmarła od kuli rewolwerowej , a ranny w głowę Chris trafił do szpitala. Czy było to samobójstwo, czy morderstwo, ma zdecydować sąd, ale nic nie przywróci dawnej przyjaźni między rodzicami obojga nastolatków.


Dla niewtajemniczonych recenzję tej książki powinnam zacząć od krótkiej historii. Otóż tytuł oryginału to "The Pact", jakże trafnie przetłumaczony i wydany po raz kolejny w 2009 roku przez Świat Książki pt. "Karuzela uczuć". Weszłam w posiadania tej książki podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia. Początkowo książka leżała , leżała, leżała i jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Jednak podczas deszczowego wieczoru kiedy na całym osiedlu zabrakło prądu i światło świec zachęciło mnie do sięgnięcia właśnie po tą pozycję.


Już po rozpoczęciu wciąga mnie akcja pełna retrospekcji i wielu narratorów. Prawda widziana oczami Emily, Chrisa, czy prawnika Jordana. Autorka podejmuje problemy , które dotyczą rodziny, ,miłości , kontaktów międzyludzkich oraz ważnych decyzji podejmowanych przez głównych bohaterów. Dokładnie nie wiem, co mogę napisać na temat pióra autorki, ponieważ (jak już wspomniłam) pisze ona zawsze tym samym charakterystycznym stylem, co zawsze. Prosty, zrozumiały dla ogółu, jednak ujmujący i pełen realizmu. Jej książki są zazwyczaj obszerne, a temat jest prześwietlony w stu procentach.

Cieszę się, że po raz kolejny bohaterami w połowie byli nastolatkowie - Jodi Picoult świetnie potrasfi pokazać to, do czego jest zdolny młody człowiek, kiedy czuje się odrzucony przez społeczeństwo, inny, wyobcowany - mimo, iż z pozoru ma wokół siebie tuzi przyjaciół i rodzinę.

Temat na pewno był trafny i bardzo interesujący. Samo przedstawienie również dobre, jednak odrobinę nudziły mnie te sprawy sądowe - miałam wrażenie, że już to gdzieś czytałam. Końcówka mnie również rozczarowała, ponieważ spodziewałam się wielkiego zaskoczenia, jakiegoś "bum", a tutaj tylko to, czego się spodziewałam. W poprzednich powieściach, przy ostatnich kartkach, zdarzyło mi się z wrażenia powiedzieć "wow", "tego się nie spodziewałam", a tutaj? Nic specjalnego.

Postacie (jak zwykle:) były idealnie zarysowane. Granatowe, żeby nie powiedzieć czarne, charaktery pomieszane z tą słodkością niewinności i współczucia. Podczas czytania towarzyszyło mi również uczucie, że postać Thomasa oraz Jordana jest mi dobrze znana:)

Książkę "Karuzela uczuć" o niezbyt trafnie przetłumaczonym tytule - chociaż adekwatnym do treść - mogę polecić każdemu. Jednakowo tym, którzy zaczynają swoją przygodę z tą autorką, jak również zafascynowanym fanom.


* Nowe recenzje będę dodawała raz w tygodniu najprawdopodobniej właśnie we wtorki ;)

28 komentarzy:

  1. "Drugie spojrzenie" Picoult mnie rozczarowało, ale nie była to taka typowa książka tej autorki, więc może spróbuję czegoś innego :) Obawiam się tylko tych opisów spraw sądowych. Nie brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej książki od tej autorki, chyba będę musiała to nadrobić ;) Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyne, czego nie znoszę u Picoult, to sprowadzanie 2/3 akcji książki do rozpraw sądowych. Nawet anioł by się wreszcie znudził. Poza tym, chylę głowę przed autorką za podejmowanie trudnych tematów - zwykle lektura jej powieści jest dobrym pretekstem do dłuższej rozmowy, zahaczającej o amatorskie filozofowanie ;) "Karuzeli uczuć" jeszcze nie czytałam, ale jeśli kiedyś znajdę ją w bibliotece, wypożyczę, bo mimo wszystko przepadam za Jodi :) [littleveronicas-review.prv.pl]

    OdpowiedzUsuń
  4. Jodi pisze bardzo emocjonalne ksiązki. lubię ją.
    A Tobie dziękuję za link. uczynię to samo :) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej hej, cieszę się, że kolejna osoba założyła bloga. Podoba mi się Twoja recenzja:) Powodzenia w 'karierze' blogowej:)
    O ksiązce się nie wypowiem z prostej przyczyny - jeszcze jej nie czytałam. Mam natomiast trzy inne książki Picoult, za które wkrótce się zabiorę:)

    Ps. - dodałam Twojego bloga do zakładek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry początek :) Gratulacje. Będę Cię częściej odwiedzać, a co do książki - jeszcze nie czytałam, ale recenzja bardzo zachęcająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Narazie musze sobie urlop wziasc od pani Picoult, gdyz pisze bardzo schematycznie, ma jeden patent na ksiazki, choc oczywiscie nie jest on glupi, i kilka jej lektur bardzo mi sie podobaly. ''Jesien cudow''chyba najbardziej. pozdrawiam i doczepiam do linkow:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na razie czytałam tylko "Bez mojej zgody", ale już mam ochotę na następną powieść pani Picoult i mam nadzieję, że wkrótce zagości na mojej półce :).

    www.duzo-czytam.blog.onet.pl
    (mogłabyś dodać w komentarzach anonimowego dodającego i z adresem bloga? konto google jest przeze mnie rzadko używane ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam. Na razie mam przerwę od boskiej Jodi Picoult, bo nawet jak coś jest dobre, to co za dużo to niezdrowo ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięi za obserwację i komentarza :)

    nie miałam w reku ksiazki tej autorki, jednak widziałam jakaś jej książkę na półce, więc sieęgnę niebawem :)
    czekam na dalsze recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ją w ręce, ale się nie pokusiłam. Chyba jednak przeczytam ;)
    PS: Dodaję Cię do linków.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, ale może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam kciuki za powodzenie, życzę wytrwałości i dużo czasu na czytanie książek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam książki Picoult. Karuzelę uczuć czytałam pod innym tytułem "W imię miłości". Bardzo mi się podobała, zresztą jak wszystkie książki tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawa recenzja. Jodi Picoult ma to do siebie, że wybiera rzadko poruszane tematy. Przede mną inna jej książka, ale po tą też chętnie sięgnę. Pozdrawiam ;) I oczywiście dodaję do odwiedzanych blogów. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam i życzę powodzenia w nowym miejscu :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię J.Picoult. Książkę dopisuję do listy koniecznej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam Picoult, niezwykle chętnie czytam jej książki, z tą jednak jeszcze się nie spotkałam. Koniecznie muszę o nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zachęcająca recenzja, poszukam tej książki.

    P.S. Jeśli nadal jesteś zainteresowana kupnem "Jeśli Zostanę", to proszę o kontakt mailowy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, ale nie wiem czy właśnie po tą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka Jodi Picoult grzecznie czeka na stosiku na swoją kolej ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka tej autorki już na mnie czeka :D
    Widzę, ze czytasz "Dziedzictwo mroku" ma nadzieję, że będzie recenzja, bo jestem zainteresowana tą książką ;D
    Ps. Dodaję do linków :D

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam jej książki. na mnie obecnie czeka "19 minut" :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja się swego czasu rozczarowałam jedną ksiązką Pani Picoult, ale na półeczce stoją jeszcze dwie i na pewno po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale mi się miło zrobiło jak wśród książkowych blogów zajrzałam na bloga kogoś, kto mieszka w Bydgoszczy. :) Również jestem z Bydgoszczy, dodaję do obserwowanych i będę zaglądać :)


    PS. Ciekawi mnie ta autorka, coraz głośniej o niej na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  26. okładka jest zachęcająca... twoja recenzja też. Chętnie sięgnę po tą książkę w przyszłośći :)
    zapraszam na
    http://2many-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam serdecznie :)
    Lubię książki J.Picoult, przeczytałam dopiero 3 w kolejce, cała reszta :) sukceasywnie muszę kupować kolejne książki
    Karuzela uczuć brzmi zachęcająco, wpisuję na listę zakupową :)

    Miłego blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nie zcytałam żadnej książki tej autorki ;/ chyba pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń